Kto od dawna mnie obserwuje, czy na Instagramie czy tutaj na blogu zapewne zauważył, że jestem dzieckiem ZARY. Tak, uwielbiam tą sieciówkę, pomimo, że nie zawsze ceny ich ubrań czy też akcesoriów są adekwatne do ich jakości, ale aż taką maniaczką, która kupuje co popadnie to nie jestem! Zwracam dużą uwagę na jakość kupowanych rzeczy i ubrań. Zarę uwielbiam za ich styl, są zawsze na czasie ich ubrania są zawsze zgodne z nadchodzącymi trendami, nie podążam ślepo za modą, ale kocham modę i interesują mnie najnowsze trendy i to co będzie modne w sezonie, od czasu do czasu lubię też kupić coś co nie jest standardowe lub baisicowe oraz pobawić się trochę modą.
Ostatni mój zakup to właśnie ta torebka, którą widzicie poniżej na zdjęciu. Może to zabrzmi kiczowato, ale nie ważne, torebka ta skojarzyła mi się trochę ze słynną torebką od CHANEL. Na oryginalną nie będzie mnie tak prędko stać, więc dlaczego miałabym nie kupić tej podobnej właśnie z ZARY? Ma idealna wielkość, będzie idealna na zwiedzanie lub spacery po mieście, pomieści wszystko co najważniejsze.
Od dawna szukam idealnej torebki na ramie, która nie będzie za duża, ale pomieści portfel, okulary i błyszczyk. Z firmowych wciąż nie do końca jestem zdecydowana, która bym chciała, a że ZARA nie dobiega stylem od tych nawet najbardziej znanych projektantów, dlatego stwierdziłam, że bynajmniej na ten sezon będzie idealna.
A co Wy o niej myślicie? Hot czy Not?
Kolejne co wyląduje w mojej walizce to kosmetyki do pielęgnacji twarzy. Zdrowa i nawilżona skóra to podstawa szczególnie latem podczas upałów gdzie nasza skóra szybko staje się wysuszona.
Co prawda wszystkie kosmetyki, które Wam przedstawiam w tym poście dopiero są w fazie testowania, więc nie mogę za dużo na ich temat powiedzieć czy też ich polecić, poza tym każda z Nas ma inny rodzaj cery i każdej z Nas co innego służy.
Przy ostatnich zakupach w aptece, trafiłam na bardzo sympatyczną i przemiłą sprzedawczynie, która zaopatrzyła mnie w mnóstwo próbek m.in. dostałam całą mini kosmetyczkę z produktami do pielęgnacji twarzy firmy AVENE, którą zresztą bardzo lubię. Już jakiś czas temu używałam ich kremów oraz toników do oczyszczania skóry twarzy i byłam z nich bardzo zadowolona. Tego setu do oczyszczania jeszcze nie używałam, więc już się ciszę i jetem ciekawa efektów.
Zestaw ten zawiera mleczko oczyszczające twarz, serum do twarzy, żel do demakijażu oraz mini wodę termalną, która znam u uwielbiam.
Potrzebowałam również kremu pod oczy i tym razem postanowiłam wypróbować ten z LIERAC Paris na noc, używam go od 6 dni i jedyne co mogę narazie napisać to, że moja skóra pod oczami po całej nocy jest napięta i nawilżona, ale podłóg innych kremów, które do tej pory używałam nie widzę na narazie wielkiej różnicy.
Do kremu dostałam mnóstwo próbek serum na dzień i na noc tej samej firmy.
Serum na dzień LIFTISIME SERUM, ma za zadanie wymodelować kontury twarzy oraz skorygować zmarszczki i wszelkiego rodzaju plamy na twarzy, cienie czy też zaczerwienienia.
Serum na noc MESOLIFT SERUM, rewitalizuje skórę twarzy zatrzymując witaminy, minerały oraz kwas hialuronowy nadając skórze twarzy świeży, rozświetlony efekt.
Moją kolejną nowością na noc jest maseczka z THE BODY SHOP Drops Of Youth, która ma za zadanie zaszczepić w przeciągu nocy odrobinę młodości. Maseczka ma żelowo-kremową konsystencję, nakłada się ją na noc nie zmywając. Jej zadaniem jest ujędrnić skórę twarzy oraz zapewnić jej głębokie nawilżenie. Używam jej już od jakiegoś czasu i muszę przyznać, że jestem z niej bardzo zadowolona, moja skóra rano jest jedwabista i gładka oraz wygląda świeżo. Ta maseczka to będzie idealna alternatywa podczas lata i po opalaniu, idealne nawilżenie na noc po kąpielach słonecznych, maseczka odbudowuję opaloną skórę. Zimą podczas niskich temperatur ma chronić powierzchnię skóry i zatrzymując jej naturalne nawilżenie. Maseczka pasuje do wszystkich rodzajów skóry. Kosmetyk ten jest z odmładzającej linii TBS i zawiera komórki macierzyste szarotki, które są źródłem młodzieńczej świeżości.
Od jakiegoś czasu testuję płyn micelarny firmy GARNIER SKIN NATURALS z olejkiem arganowym. Usuwa również makijaż wodoodporny, odżywia i koi skórę. Jestem sceptycznie nastawiona do tego typu kosmetyków do demakijażu, ale zawartość w nim olejku arganowego przekonała mnie do jego zakupu i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Dobrze i szybko zmywa makijaż bez zbędnego i długiego tarcia. Jego oleista formuła idealnie sobie radzi nawet z najbardziej mocnym makijażem. Nie lubię podczas demakijażu czuć, że moja skóra jest sucha, a takie zawsze mam wrażenie przy użyciu zwykłych płynów micelarnych, ten dzięki olejkowi nawilża skórę i pozbywamy się efektu ściągnięcia skóry twarzy. Zdecydowanie polecam ten produkt.
Jestem ciekawa jakie są Wasze ulubione produkty do pielęgnacji twarzy? Lubię zmieniać i testować wszelkiego rodzaju nowości, więc piszcie w komentarzach co polecacie?
Pozdrawiam Kochani i już jutro zapraszam Was na kolejny nowy post!
Do upragnionych i długo oczekiwanych wakacji zostało już tylko kilka dni, a więc czas zacząć pakować walizki. Szczerze mówiąc uwielbiam pakować się na swoje wyjazdy, jedyny minus, że zawsze to robię na ostatnią chwilę i potem się gonię i zastanawiam czy pamiętałam o wszystkim. Podstawa w mojej walizce to aparat fotograficzny, dodatkowy obiektyw i reszta sprzętu z nim związana do tego kamera no i smartphone, który służy za dodatkowy aparat oraz laptop, na który systematycznie wrzucam fotki, aby zwolnić miejsce na aparacie, muszę w końcu kupić dodatkową kartę bo nigdy mi nie starcza miejsca.
Wakacyjne pakowanie ułatwia fakt iż lecąc lub jadąc w ciepłe kraje mogę pominąć pakowanie jakichkolwiek swetrów czy kurtek lub płaszczy co ułatwia znacząco sprawę i oszczędza miejsca w walizce.
Lecz nie o tym chciałam pisać w dzisiejszym poście. Ten wpis będzie dotyczył mojego niezbędnika plażowego, ponieważ tym razem zamierzam większość czasu spędzić na plażowaniu i odpoczynku, którego już bardzo potrzebuję.
Co jest dla mnie niezbędne podczas upalnych wakacji? Podstawa to pielęgnacja, a szczególnie podczas kąpieli słonecznych. W tym sezonie postawiłam na kremy do opalania firmy VICHY, jeszcze ich nie miałam, a więc będę dopiero testowała VICHY Capital Ideal Soleil SPF 30 mleczko do ciała oraz VICHY Capital Ideal Soleil SPF 30 krem do twarzy, które już kilka sezonów temu polecała mi moja Kasia. Jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzą. Ktoś z Was ma doświadczenie z tymi produktami? Kolejnym produktem jest woda termalna firmy AVENE, której używam już od kilku lat, jeden z moich ulubionych produktów.
Na zdjęciu powyżej moja mega idealna torba plażowa w ulubione w tym sezonie ananasy, tak ogarnęła mnie mania ananasowa, wręcz uwielbiam!
Ogólnie nie jestem miłośniczką opalania, leżenia na plaży i nic nie robienia, szybko się nudzę i potrzebuję zajęcia. Na plaży lubię poczytać ulubioną książkę czy też przewodnik aby móc zaplanować kolejny dzień wakacji, a więc przewodnik po Chorwacji będzie mi niezbędny podczas tych wakacji. Do poczytania nie może mi oczywiście zabraknąć mojej biblii, czyli VOUGE Magazine, w numerze lipcowym dodatkiem była kolorowanka, którą napewno zabiorę ze sobą, aby umilić sobie chwile na plaży lub siedząc wieczorem na tarasie i słuchając szumu fal. Wreszcie będę miała czas przeczytać ostatnią lekturę, którą dostałam w prezencie od Kasi tj. Sekrety Urody Koreanek, która powinna być idealna w tym sezonie.
Oczywiście podstawą plażowania jest idealne bikini. O moim najnowszym zakupie pisałam w poprzednim poście, a tutaj na zdjęciach mój ulubiony jednoczęściowy kostium z zeszłego roku, który kupiłam specjalnie do Dubaju.
Podczas upałów niezbędne jest dla mnie również nakrycie głowy. Kapelusze uwielbiam, ten na zdjęciach jest z zeszłego roku, kupiłam go we Włoszech i uwielbiam go ponieważ pasuje do prawie każdej stylizacji. Kapelusz zawsze nadaje oryginalności naszemu stroju. Polecam bardzo. Oprócz kapelusza nie umiem sobie wyobrazić lata bez okularów słonecznych. W tym roku dorwałam Ray Ban w fajnej promocji, szkoda, że takie promocje tylko we włoszech.
Do tej pory niezastąpione na plaże były dla mnie Mellisski, w tym roku postawiłam na japonki firmy havaianas, wygodne obuwie podczas spacerów po chorwackich plażach to podstawa, zwłaszcza że uwielbiam długie spacery, bo jak już wspominałam, nie jestem zwolenniczką leżenia na plaży godzinami.
Na koniec nie ruszam się na plażę bez arbuza, tak właśnie bez arbuza! Uwielbiam i mogłabym latem jeść kilogramami, idealna opcja na upalne dni.
To by było chyba na tyle jeśli chodzi o mój niezbędnik na plażę.
A czego nie może zabraknąć u Was podczas plażowania?
Krem do opalania oraz krem do twarzy - VICHY Capital IDEAL SOLEIL SPF 30
Woda Termalna - AVENE
Bikini - CALZEDONIA
Kapelusz - Kupiony we Włoszech, niemarkowy
Okulary - RAY BAN
Torba plażowa - MANGO
Kochani chcę Wam przedstawić jeszcze jeden wpis z cyklu Rzymskie Wakacje lecz tym razem z trochę innej czarno - białej perspektywy.
To był mój drugi pobyt w Wiecznym Mieście i po raz kolejny to miejsce totalnie mnie zauroczyło, nie mogłam oderwać się od aparatu fotograficznego by nie uchwycić tych wszystkich cudownych chwil w tych pełnych historii miejscach.
Kto raz pojedzie do Rzymu zrozumie dlaczego to miejsce zwane jest Wiecznym Miastem, w pewnych miejscach czas tam zatrzymał się w miejscu i możemy wciąż poczuć się jak w starożytności, to niesamowite, że przez te wszystkie lata wciąż czuć ducha tego miejsca.
Będąc tam, aż chcemy cofnąć się w czasie, dlatego chciałam uchwycić to miejsce również w jego wyjątkowym starym klimacie fotografując go w czerni i bieli. Mam nadzieję, że udało mi się ukazać Rzym z trochę innego punktu widzenia.
A co Wy sądzicie? Każda opinia będzie dla mnie cenną wskazówką!
Długo oczekiwany urlop zbliża się wielkimi krokami, pomału odliczam dni, a co za tym idzie... czas przygotować niezbędne rzeczy na wyjazd. Garderoba w zasadzie już skompletowana, czas jeszcze zaopatrzyć się w kilka ważnych dodatków typu filtry do opalania i innego typu niezbędniki w podróży.
Co do garderoby w tym roku poraz kolejny króluje u mnie biel, uwielbiam ten kolor, szczególnie latem, a w tym sezonie uwielbiam go w połączeniu z delikatnym błękitem, ale to już wiecie z poprzednich wpisów. Tego lata postawiłam również na czerń, również jeden z kolorów, który pokochałam i uważam, że należy przełamać stereotyp iż nie powinno nosić się czerni latem, a już szczególnie nie podczas upałów. Ten elegancki kolor jest zawsze modny i pasuje na każdą okazję, a latem potrafi prezentować się jeszcze piękniej. Jego odcień na delikatnych tkaninach i muśniętej słońcem skórze dodaje klasy i uroku.
Moim dylematem w tym roku był wybór odpowiedniego bikini, niby tyle rodzajów kostiumów, ale nic nie mogłam dla siebie znaleźć. Kto czyta mojego bloga lub obserwuje mnie na Instagramie wie, że jestem fanką strojów firmy CALZEDONIA i co roku zawsze znajdę u nich coś odpowiedniego dla siebie. Tak było i tym razem, lecz teraz dobrałam sobie kostium według swojego gustu i nie wybrałam gotowego kompletu tylko sama sobie go dopasowałam wybierając inną górę od kostiumu z dołem z innego kompletu. Uważam, że pasuje całkiem nieźle. Postawiłam oczywiście na czerń, zobaczcie sami i piszcie co sądzicie?!
A jakie są Wasze ulubione stroje i marki? Wolicie dwu czy jednoczęściowe? Wy już po wakacjach czy jeszcze przed?
Pozdrawiam!
Nareszcie nadszedł mój ulubiony miesiąc w roku - Lipiec! Pełnia lata, długie, słoneczne dni, ciepłe wieczory no i wyczekiwany przez cały rok urlop. Uwielbiam również moje miasto w tym okresie, festiwale, koncerty i różnego rodzaju imprezy na świeżym powietrzu oraz kino pod gołym niebem, pikniki w parku, grill nad jeziorem, weekendy na szlaku górskim itp. mogłabym tak wymieniać bez końca.
Pomału przygotowuję się do wyjazdu i tygodniowego wypoczynku w tym roku znowu nie będzie nudno. Garderoba już skompletowana, szukam jeszcze tylko odpowiedniego bikini i liczę na Waszą pomoc, może doradzicie gdzie można dostać ciekawe stroje i jakie marki polecacie? Jestem wielką fanką Calzedonii, ale w tym roku póki co nowa kolekcja mnie nie oczarowała.
Jak już wiecie z wcześniejszych wpisów w tym roku oczarowały mnie bluzki hiszpanki dlatego nie zawahałam się ani trochę przy zakupie sukienki maxi z falbanami, którą wypatrzyłam w Zarze.
Kolejnym moim hitem został t-shirt na cienkich ramiączkach, który sprawdza się nie tylko podczas upałów do szortów, ale jest również idealną alternatywą na wieczorne wyjście na drina, świetnie prezentuje się z dopasowanymi rurkami i elegancką marynarką, mam już wiele pomysłów na stylizację z nim w roli głównej.
W mojej garderobie nigdy nie może zabraknąć balerin, uwielbiam szpilki, ale niestety one nie lubią za bardzo mnie, ponieważ nie chcą wytrzymać u mnie długo na stopach, dlatego jestem zwolenniczką płaskiego obuwia, co nie znaczy, że mam tylko w swojej szafie trampki i sneakersy, ale baleriny to moja ulubiona opcja na zmianę obuwia gdy już moje stopy odmawiają posłuszeństwa szpilkom.
Z kosmetycznych nowości na początek tego miesiąca dorwałam na promocji maseczkę na noc firmy The Body Shop, którą zamierzałam już jakiś czas temu testować. Używam jej dopiero kilka dni więc za wiele nie mogę na jej temat napisać. Ma właściwości regenerująco - nawilżające oraz odbudowujące, zalecana jest dla osób po 30-stce. Za jakiś czas napiszę tutaj więcej na jej temat.
A Wy już przygotowani na lato? Wakacje zaplanowane? Czy wolicie jednak po za sezonem odpoczywać?
Pozdrawiam Was serdecznie i przesyłam dużo słońca, w końcu mamy lato i powinno być słonecznie i upalnie!